Teraz jest sobota, 20 kwietnia 2024, 03:15

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 11 czerwca 2008, 07:01 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): poniedziałek, 16 lipca 2007, 01:00
Posty: 39
Lokalizacja: Gliwice
Witam,

Od kilku tygodni prowadziłem walkę ze nieznanym szkodnikiem, który zagościł na moim nowo posadzonych sadzonkach:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Objawy były trochę podobne do tych opisanych przez Andrzeja tutaj:
http://www.winogrona.org/modules.php?na ... pic&t=3683

Ponieważ trudno było określić chorobę, a w ciemno wykonany oprysk Amistarem (niepotrzebny, jak się później okazało) a po kilku dniach Talstarem (potrzebny) nie przyniósł początkowo spodziewanych efektów skontaktowałem się z Instytutem Ochrony Roślin w Sośnicowicach.
Pracownicy IOR, za co serdecznie dziękuję, nieodpłatnie(!) zjawili się u mnie, obejrzeli roślinki, pobrali materiał i stwierdzili działalność Phyllocoptes Vitis (rodzaj roztocza).
Na szkodnika zalecili Danadim 400 EC lub Bi 58 Nowy 400 EC, chociaż Talstar jak się okazało również był skuteczny i w tej chwili roślinki dochodzą do siebie (poza kilkoma sadzonkami Sibery, zaatakowanymi jeszcze w fazie rozbijania pąków).

Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 czerwca 2008, 08:26 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3628
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Zdaje się, że atak tego roztocza (obecnie nazywa się Calepitrimerus vitis (Nalepa) - gatunek Nalepy Phyllocoptes vitis został włączony do rodzaju Calepitrimerus) jest częstszym zjawiskiem niż mogłoby się wydawać. Choroby nim wywołane określane są jako akarioza lub akarinoza, zaleznie od źródła

Jak się okazuje, jest on w głównej mierze odpowiedzialny za krótkie i zygzakowate międzywęźla, deformacje liści, opóźnione rozwiajanie pąków, karłowatość liści i parę jeszcze innych przypadłości. Br......

Link: www.ars.usda.gov/SP2UserFiles/person/36 ... cology.pdf

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Ostatnio edytowano środa, 11 czerwca 2008, 09:25 przez DW, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 czerwca 2008, 08:50 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): poniedziałek, 16 lipca 2007, 01:00
Posty: 39
Lokalizacja: Gliwice
Ponoć jest to szkodnik dosyć rozpowszechniony w Niemczech i w Czechach.
Zastanawiam się gdzie moje sadzonki "złapały" tego szkodnika.
Według IOR sadzonki zostały zarażone jeszcze przed rozbiciem pąków (czyli w fazie "produkcji" sztobrów), na co wskazują min. zaatakowane nierozbite jeszcze pąki Sibery.
Z drugiej strony sadzonki pochodzą z dwóch niezależnych źródeł, a chorują wszystkie. Jest mało prawdopodobne żeby dwie różne szkółki wypuściły sadzonki zarażone tymi samymi szkodnikami.
Nie znam sposobu rozprzestrzeniania się szkodnika (wiatr?), nie wiem na ile możliwe jest zarażenie jednej sadzonki od drugiej.
Może przyczyną zarażenia był torf odkwaszony, który był wymieszany z moją gliniastą ziemią?

Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 czerwca 2008, 09:20 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3628
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="tomg"]Ponoć jest to szkodnik dosyć rozpowszechniony w Niemczech i w Czechach.
Zastanawiam się gdzie moje sadzonki "złapały" tego szkodnika


Nie musisz się zastanawiać. Te roztocza są wszędzie tam gdzie rośnie winorośl. Roznosi je wiatr (podobnie jak mączniaki i inne). Znajdziesz je w USA i w Australii. Dlaczego ma ich nie być u nas ?

Ograniczenie występujących u nas chorób winorośli do mączniaków i szarej pleśni to nieco naiwne myślenie. Ludziom się wydaje, że jak o czymś nie myślą to się to nie zdarzy. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 17:35 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 4 stycznia 2008, 01:00
Posty: 107
Lokalizacja: Sztum-Napa
Cytuj:
Nie musisz się zastanawiać. Te roztocza są wszędzie tam gdzie rośnie winorośl. Roznosi je wiatr (podobnie jak mączniaki i inne). Znajdziesz je w USA i w Australii. Dlaczego ma ich nie być u nas ?


Niekoniecznie wszędzie gdzie rosnie winorośl, nie ma ich np. w Napie, są za to w Oregonie i Waszyngtonie, stanie Washington.

Calepitrimerus vitis to “Grape Rust Mite”, tu jest link, http://www.inra.fr/hyppz/RAVAGEUR/6calvit.htm ale w jezyku angielkim, a pojąk mógł się przyplatać, tak samo jak biedronka azjatycka, spodkałem kilka w Toruniu w czasie wakacji.
Pozdrawiam
P.S. Ładna ta Nasza Polska.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 17 czerwca 2008, 20:56 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 11 marca 2004, 01:00
Posty: 420
Lokalizacja: Podkarpacie
[quote="tomg"]
Na szkodnika zalecili Danadim 400 EC lub Bi 58 Nowy 400 EC

Pamiętasz może jakie zalecili Ci stężenie tych środków?
Jutro mam dostać zamówiony Bi 58 NOWY i chcę nim prysnąć, wygląda, że mam to samo szkaradziejstwo (bardzo mocno) na kilku krzewach, kilkuletnich. Czytam ulotkę (pdf ze strony ministerstwa) i nie za bardzo wiem jak to dopasować. Obydwa wymienione środki plus Dimezyl 400EC nie rożnią się chyba niczym - stężenie trucizny "dimetoat" jest to samo.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 czerwca 2008, 12:46 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): poniedziałek, 16 lipca 2007, 01:00
Posty: 39
Lokalizacja: Gliwice
Substancja czynna faktycznie jest ta sama, zalecane stężenie do oprysków - 0.15%. Środków tych na razie nie próbowałem, wykonałem tylko powtórny oprysk Talstarem, żeby zlikwidować osobniki, które podczas pierwszego oprysku było w początkowej fazie rozwoju.
Życzę powodzenia i czekam na relację dot. skuteczności.

Przy okazji mam takie spostrzeżenie dotyczące Talstaru - niektórym odmianom preparat najwyraźniej trochę zaszkodził (lekkie skręcenie liści).
Ciekawe czy inni też mają takie spostrzeżenia?

Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 czerwca 2008, 20:46 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 11 marca 2004, 01:00
Posty: 420
Lokalizacja: Podkarpacie
[quote="tomg"]Substancja czynna faktycznie jest ta sama, zalecane stężenie do oprysków - 0.15%. Środków tych na razie nie próbowałem, wykonałem tylko powtórny oprysk Talstarem, żeby zlikwidować osobniki, które podczas pierwszego oprysku było w początkowej fazie rozwoju.
Życzę powodzenia i czekam na relację dot. skuteczności.

0,15% czyli 15 ml na 10 litrów, albo 5ml na 3,33 litra wody.
Ja dałem ciut silniejszy: 5ml na 3 litry. Etykieta zalecała 5ml na 1,5-4 litrów wody. Duża rozpiętość, wybrałem takie coś w środku. Dostałem jednak ostrzeżenie z dobrze poinformowanego źródła by baaaaaardzo uważać na ten "Bi 58 NOWY". Straszny syf, faktycznie chyba tak jest, śmierdzi też bardzo. Prysnąłem przy okazji kilka róż. Po godzinie nie było nawet śladu mszyc, gołe łodygi.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 14:29 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
W tym roku w wielu miejscach mozna zaobserwować bardzo silne uszkodzenia przez Calipitrimerus vitis czesto mylone z uszkodzeniami powodowanymi przez przedziorki a miejscami przypominające nawet objawy powodowane przez PHOMOPSIS . Można zaobserwować silnie pomarszczone liście i wspomniane już skrócenie międzywężli. Ponieważ szkodnik jest widoczny dopiero przy powiekszeniu ok 30 razy jest bardzo trudny do identyfikacji. Wyglada na to, że trzeba będzie bliżej przyjrzeć sie temu gatunkowi ponieważ rzadko rozpoznany może przynosić dość duże szkody. Co wiecej jedna z form specjalnych (a jest ich 3) typowego winoroślowego gatunku szpeciela czyli pilśniowca winoroślowego też może dawac podobne objawy czyli bez charakterystycznej opilśni po spodniej stronie liści.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 10:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Tak sobie przeglądałem reklamę środków Bayera (dzięki Darek za link 8) ) i moją uwagę zwrócił hálčivec révový, czyli calipitrimerus vitis. Zdaje się, że trochę zapomnieliśmy o jego istnieniu. Prawdopodobnie uszkodzenia ( zdeformowane liście, skarłowaciałe latorośle itp.) prezentowane w tym sezonie wyjątkowo licznie, które przypisywaliśmy innym pajęczakom, m.prawdziwemu, czy mrozom, mogą być jego udziałem. Wcześniej kilka zdeformowanych liści ( głównie Rondo) oglądałem pod lupą i małym przenośnym mikroskopem (40x) , nic nie znalazłem, więc przyjąłem, że to raczej uszkodzenia mrozowe. Zainspirowany artykułem obejrzałem dzisiaj kilka liści ponownie, tym razem dokładniej i okazało się ,że na dwóch dostrzegłem kilka małych roztoczy , na oko ze trzy razy mniejszych od szpeciela.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 12:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4355
Lokalizacja: Rybnik
Kuba, masz możliwość zrobienia fotki temu szkodnikowi? Ja w tym sezonie przejrzałem już ze 20 liści i nic nie znalazłem, Teraz po kilku dniach z temperaturą powyżej 25 stopni, pędy gwałtownie ruszyły, koronki i młode liście nie mają deformacji a międzywęźla się wydłużyły.
Sam nie wiem co o tym myśleć. Przed pękaniem pąków robiłem mycie cieczą kalifornijską.
Mam nadzieję, że Janusz (doktorek) się wypowie.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 12:32 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Zdjęć niestety nie mam możliwości zrobić. Próbowałem wyciągnąć okular ,ale nie udało mi się uzyskać ostrości. Zerwałem jeszcze kilka liści i znalazłem kolejne dwie sztuki. Są prawie przeźroczyste i dostrzec je można dopiero regulując kąt podświetlenia.
Ja z kolei w momencie pękania pąków pryskałem 2% siarkolem. Trzeba będzie zrobić oprysk , bo trochę za duża skala zniszczeń. Upodobały sobie Rondo i w dużo mniejszym stopniu Dornfeldera.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 12:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4355
Lokalizacja: Rybnik
Skoro masz pewność, że TO masz, to pstryknij przynajmniej objawy żerowania - będzie materiał poglądowy :lol:

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 13:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
W sieci jest takie zdjęcie:
Obrazek
Nie wiem jak duże to powiększenie niestety - przypuszczam, że ta lupa 40X da radę - pod warunkiem jak pisze Olmek odpowiedniego konta oświetlenia.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2010, 15:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Tak wyglądała spora ilość latorośli na Rondzie, większość wyłamałem. Na zdjęciu sadzonka:
Obrazek

Dornfelder:
Obrazek

Sieger:
Obrazek

Najwięcej szkodników znalazłem na Rondzie, na kilku liściach Dornfeldera dostrzegłem dwa osobniki , na Siegerze nic nie znalazłem, ale na omszonych liściach dwóch ostatnich odmian naprawdę trudno się szuka.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO